Amarianth kraina magii i stali...
Elf
- To nie jest najlepsze miejsce, szczególnie na zaciskanie ostrych jak brzytwy zębów, ale niech będzie, ze jesteś gotowa. Choć ja teraz nie bardzo. - wyciągnął nagle drzazgę bez ostrzeżenia i złapał łapę kotki, by ją wyleczyć. Arya przytrzymała mu dłoń wzmacniając magię.
Offline
Mroczny elf
Z owego miejsca dobiegało zadowolone mruczenie pantery. Nawet gdy skończyła się kuracja magiczna, kocica nie zmieniała pozycji.
Offline
Elf
- Za dobrze Ci kiciu... - zaśmiał się Ven.
Arya też się uśmiechała, choć miała łzy w oczach widząc, na ile sobie pozwala Nekara.
Offline
Mroczny elf
Trzepnęła go ogonem pomrukując zadowolona. Usiadła i patrzyła teraz na Vena przekrzywiając futrzasty łeb.
- Mrau? - miauknęła niewinnie.
Teo przybliżył się do niej nieśmiało i zaczął miauczeć.
Offline
Elf
- Co znowu? - spytał Ven patrząc na nią podobnie co ona.
- Teo, co Ty? - spytała elfka. Kocur nie zwracał na nią uwagi.
Offline
Mroczny elf
Całkowitą uwagę poświęciła Teo. Pomrukiwali razem by potem wspólnie miauczeć. Ogon kotki był w ciągłym ruchu.
Offline
Elf
- Neka, co się dzieje? - spytał obserwując kociaki. Arya nagle zrobiła wielkie oczy, gdyż lepiej rozumiała swojego towarzysza.
Offline
Mroczny elf
Aurin zaskomlał podchodząc do Vena. Usiadł koło niego.
Kociaki zaczęły gonić siebie nawzajem.
Offline
Elf
- Nekara, co z Tobą?! - krzyknął za nią, gdy mało go nie potrąciła przebiegając obok. Zupełnie nie rozumiał zaistniałej sytuacji.
Offline
Mroczny elf
Spojrzała na Vena, miauknęła głośno i wróciła do zabawy z Teo.
Offline
Elf
Ven usiadł bezradny na ziemi. Arya z przyzwyczajenia podeszła do niego i zaczęła masować mu ramiona. Ven nie protestował oddając się masażom jakby to robił nie pierwszy raz.
Offline
Mroczny elf
Aurin warknął na Vena i go szturchnął pyskiem. Jego spojrzenie mówiło "Idiota, tępak"
Nekara wykorzystując nieuwagę elfów zbliżyła się do drzewa na którym był Jed i próbowała się na nie wdrapać.
Offline
Elf
Zwrócenie uwagi przez wilka przypomniało Venowi o jeńcu do przesłuchania. Spojrzał na drzewo i to co zobaczył rozzłościło go.
- Nekara, zostaw go! - warknął. - Muszę go przesłuchać! - ryknął na nią wstając.
Offline
Mroczny elf
Prychnęła niezadowolona ale usiadła i wpatrywała się w Jeda jak kot w mysz. Ogon poruszał się na lewo i prawo.
- miau.
Offline
Elf
Podszedł do Nekary i podrapał ją chwilę za uchem. Następnie wskoczył na drzewo i wspiął się do Jeda cucąc go. Przygotował kuszę i odkneblował więźnia, po czym usiadł na gałęzi.
- Co tutaj robiliście? - wycelował między nogi z kuszy.
Offline
Mroczny elf
Jed milczał. Rozglądał się dookoła zdezorientowany.
Nekara obmyślała już sposoby zabawy z Jedem.
- Może ściągniesz go na ziemie? - zapytała Arya
Offline
Elf
- Stąd mu trudniej uciec. - zawołał do Aryi. - Co tu robiliście? - powtórzył pytanie. Na dole kręciły się trzy pantery śnieżne, wilk i elfka. To nie dawało Jedowi otuchy.
Offline
Mroczny elf
- Nic ci nie powiem! Umrzecie wszyscy! - parsknął opluwając elfa - Hahahahahhahahahahaaha
- Mrrrau - dobiegło z dołu.
Offline
Elf
- Kiedyś na pewno. I Ty także. Ale ode mnie zależy, czy to będzie szybka śmierć, czy długa i bolesna. Więc spytam jeszcze raz... Co tu robiliście? - wyszczerzył zęby w złowrogim uśmiechu.
Offline
Mroczny elf
- W strasznych męczarniach! Hahahahahhahhahaahhahha - zaczął szaleńczo się śmiać.
- Mrau?- ponownie dobiegło z dołu. Można to było tłumaczyć: Mogę go już zabić? - pełne nadziei.
Offline