Amarianth kraina magii i stali...
Mroczny elf
Spojrzała na niego swoimi czarnymi oczami.
- Pamiętam....jakiegoś mężczyznę...a potem czerń i chłód jak przyczepia się do mojego ciała....ja...nie panowałam nad sobą - wyznała przytulając się do Aurina.
Offline
Elf
- Proponuję, żebyśmy wracali do druidów... powinni Cię przebadać. - powiedział stanowczo. - Mi się to Bardzo nie podoba.
Offline
Mroczny elf
-Daj spokój - prychnęła - Nic mi nie jest....nie widzę przeszkód by nie kontynuować podróży. Gdyby było mi źle to bym powiedziała, czyż nie? - z pomocą wilka wstała. Teraz jej czarne oczy były na wysokości brązowo-zielonych oczu Vena. - Nie patrz tak na mnie! -jęknęła
Offline
Elf
- Nic Ci nie jest, a masz cały czas formę polowania... - nie był w stanie nie patrzeć "tak". - Wracajmy... - powstrzymywał ręce od pogładzenia jej po głowie i przytulenia.
Offline
Mroczny elf
Zbliżyła się. Prawie się stykali.
- NIC mi nie dolega. A forma polowania zaraz mi minie - powiedziała - Miałam omamy.Jest pełnia. Jedziemy do Aleionu.
Zwierzaki z zainteresowaniem obserwowały tą dwójkę.
Offline
Elf
Jęknął i zaczął robić się nerwowy. Tętno przyspieszyło mu niemal dwukrotnie.
- Lepiej wracajmy... Coś, co się z Tobą działo, miało taką moc, by uciszyć cały las... Potem wyruszymy ponownie. - zaproponował.
Ostatnio edytowany przez Ven (2009-11-16 19:38:20)
Offline
Mroczny elf
Westchnęła przymykając oczy.
- Czy krew musi Ci tak buzować? - zapytała i dodała - Ja jadę dalej. Powrót to tylko zmarnowanie czasu. Nie zapominaj o Avie.
Offline
Elf
- Nie mam na to wpływu. - jęknął. ~w przeciwieństwie do Ciebie...~ - Ech... Ava... A bez ciebie w gaju druidów nie mam sensu wracać. No niech będzie, ze jadę z Tobą dalej... Ale... - tu odczekał sekundę, by nadać wagi tego, co zaraz powie. - będziesz mi mówiła cały czas jakie odczuwasz zmiany od tego zdarzenia. - zastrzegł.
Offline
Mroczny elf
Musnęła jego policzek palcami uśmiechając się.
- Jak sobie życzysz. To w drogę, za dużo czasu marnujemy na gadanie.
Wskoczyła na Aurina.
- Zostało coś w namiocie? - zapytała lekko rozkojarzona.
Offline
Elf
Drgnął czując jej dłoń na własnym policzku.
- Eee... Chyba nie, chociaż wypadałoby gałęzie odczarować... - Luna zeskoczyła i zamruczała coś. - Wcale nie! - obruszył się na panterę. Usiadł na jej grzbiecie.
Offline
Mroczny elf
Widać było nieżyczliwe spojrzenia Aurina jakie rzucał Venowi jakby ten zaczął czemuś zagrażać.
- Same się odmrożą - stwierdziła z uśmiechem - Zajrzymy jeszcze do szałasu a potem wrócimy na trakt.
Ostatnio edytowany przez Nekara Fay (2009-11-17 21:58:04)
Offline
Elf
- Dobrze.
Luna mruknęła przeciągle, gdy podróżowali.
- Wiem Luna, wiem... Nie da się nie zauważyć. - odpowiedział jej zerkając na wilka.
Offline
Mroczny elf
Aurin warknął głośno i ruszył zamiatając ogonem liście.
Nekara zaśmiała się cicho ale nic nie powiedziała. Spojrzała tylko na Vena.
Po sprawdzeniu szałasu wrócili na trakt.
Przez całą drogę milczeli skupiając się na pokonaniu jak największej odległości.
//Agharthia Wschodni Trakt/Rozstaj dróg - Gospoda "U Stevensów"
Offline