Amarianth kraina magii i stali...
Mroczny elf
Wilk odsunął się i zaczął szczekać i powarkiwać tłumacząc coś Lunie.
- Hau! Hau! Wrau..Woof! Hau Hau! Wrrrrau! - patrzył to na Kotkę to na Vena idąc kawałek w stronę miejsca ,gdzie poszła Nekara.
Złapał w końcu za skrawek płaszcza swojej pani w który odziany był Ven i pociągnął w swoją stronę.
Offline
Elf
Luna przekrzywia pysk i pomrukując zamiauczała do Vena.
- Co, ja? Ale... Ech... Nie wiem jak... Niech będzie... spróbuję... - Wstał i poszedł do drowki. Ujrzał połyskujące w świetle księżyca ścieżki wiodące od jej oczu w dół. ~Płacze? Przeze mnie?~ Podszedł i kucnął przed nią. Wziął jej dłoń w ręce i zauważył, że nie ma na palcu pierścionka, o który wcześniej pytał. - Nie smuć się... Znajdziesz tą odpowiednią osobę. - ~Zdradził, zginął, czy rzucił? Szlag... jak można pocieszać mają tylko takie strzępki informacji?~ - Przepraszam, że byłem zbyt nachalny. Że się narzucałem ze swoim uczuciem. - ~Choć za samo uczucie przeprosić nie potrafię...~ - Nie płacz... - wstał i otarł jej łzę z policzka.
Offline
Mroczny elf
- Nie płaczę - odparła głosem wskazującym jednak co innego. - Przypominasz mi go....- mówiła bardzo cicho - Też był....leśnym elfem...tyle obiecywał...-po policzkach popłynęły różowawe łzy - Mówił ,że nie zostawi - głos się jej załamał. W tym momencie wstała i przylgnęła do Vena przytulając się do niego.
Aurin spojrzał na Lunę i zamerdał ogonem.
Offline
Elf
Luna zamruczała do Aurina zadziornie.
- Ja... nie wiedziałem... - ręce chwilę się wahały, zanim postanowił ją objąć. - Wybacz, jeśli moje zachowanie tak Ci go przypomina... Przepraszam. - jedna ręka powędrowała w górę, by zacząć głaskać wtuloną w Vena drowkę.
Offline
Mroczny elf
- To...ja...ja ppprzepraszam - łkała- nnie...powinnam patrzeć na Ciebie przez jego pryzmat...ale to tak bboli - wtuliła się jeszcze bardziej. Jej ciałem wstrząsały dreszcze. W końcu była tylko w sukience która odkrywała więcej niż zakrywała.
Aurin zawrauczał i uderzył Lunę delikatnie tyłkiem w bok.
Offline
Elf
Chciał westchnąć, ale udało mu się tylko wciągnąć powietrze. Jego nozdrza wypełnił zapach pochodzący od drowki. Mieszanina krwi i kobiecości. Jego oczy zaszły zielenią, jak przy pierwszej przemianie. Zaczął wodzić dłońmi po jej ciele. Palce wchodziły w zapięcia i otwory sukni. Ven tak wymanewrował ciałami, że się na siebie przewrócili. Począł ją rozbierać i dobierać się do niej.
Luna Mrauknęła i jednym susem powaliła Wilka na grzbiet. Tym razem nie schodziła z Aurina i nie uwalniała go. Jej pierś falowała od pomruku. Chwilę potam przywarła do wilka i tak zespoliła się z nim. Ryknęła zadowolona i poczęła się poruszać zwiększając przyjemność i podniecenie.
Offline
Mroczny elf
-Hau? - Aurin był z siebie wstanie wydać tylko ten odgłos.....
-Ven...nie...przestań...- opierała się
Offline
Elf
Ven nie słuchał. Dobrał się jej do bielizny i zdjął ją jednym ruchem. Nekara mogła dostrzec zmianę w oczach elfa.
Luna mruczała zadowolona i jedynie odpowiedziała Aurinowi: - Mrau.
Offline
Mroczny elf
- Hau? - zapytał rozpaczliwie. Spróbował się jakoś poruszyć.
- Ven! Przestań w tej chwili! - zaparła się rękoma o jego pierś. Dostrzegła że jego oczy były innej barwy. Próbowała go również odepchnąć nogami.
Jej oczy przybierały powoli czarny kolor a kły zaczęły rosnąć. Zawarczała.
Offline
Elf
Aurin wywołał tym rozkosz tak sobie, jak i Lunie. Zadowolona Luna polizała go po pysku. - Mrau.
Ven Dobrał się do niej i wszedł w drowkę uprzednio krępując jej ręce własną ręką i pozbawiając tchu poprzez pocałunek z wciąganiem powietrza, by nie mogła krzyczeć.
Ostatnio edytowany przez Ven (2009-12-04 21:04:37)
Offline
Mroczny elf
Jęknęła z powodu uciekającego powietrza ale i po części z przyjemności jaką odczuwała.
Ręce nadal miała ubezwłasnowolnione dlatego objęła go nogami.
Kątem oka zauważyła coś koło siebie połyskującego. Wilczy medalion. Światło księżyca padało na podobiznę
wilka. Złapała to i przycisnęła medalion do policzka elfa....
Aurin zawył z rozkoszy.
- Wrauuuuuuuuu!
Offline
Elf
- Ał! - złapał się za policzek odtrącając tym samym medalion. - Co my? - spytał widząc, jak go obejmuje nogami i puszczając jej ręce. Nie mógł sam wyjść, więc opadł bezwładnie na jej piersi. - Co się ze mną dzieje? - jęknął zamykając oczy.
Offline
Mroczny elf
- Nie wiem...- westchnęła zaciskając nogi - ale medalion...chyba ostudził Twój zapał...ach - westchnęła ponownie.
Aurin całkowicie poddał się Lunie. Powarkiwał cicho.
Offline
Elf
Ponownie otworzył oczy... zielone oczy. I rozpoczął stosunek na nowo nie zmniejszając dominacji nad drowką.
Luna odpływała. Aurinowi dawała nie tylko całusy lizaniem, ale i zestaw zadrapań. Nie wyglądało na to, by miała ochotę przestać się kochać z Wilkiem.
Offline
Mroczny elf
Wilk jęknął gdy poczuł pazury na swojej skórze ale nie sprzeciwił się Kotce i pozwalał jej na wszystko pogrążając się w błogim uczuciu.
Nekara wbiła pazury w plecy Vena. Przestała zaprzątać sobie głowę tym co powinna robić,co wypada, nie przejmowała się konsekwencjami. Oddała się chwili, dała się ponieść emocjom i uczuciom panującym w swoim sercu...
-Ach...-westchnęła przygryzając ucho Venowi.
Offline
Elf
Luna skończyła z wilkiem i teraz lizała jego pysk co i rusz.
Ven się uspokoił i teraz bawił się jej piersiami. Oczy cały czas były zielone, a nawet mogłoby się wydawać, że ma nieco wydłużone kły.
Offline
Mroczny elf
Aurin leżał na grzbiecie. Z szoku podrygiwały mu jeszcze łapy.
- Hau....- jęknął. Był zmęczony straszliwie....
Nie przerywała ciszy. Wpatrywała się w gwieździste niebo gdy nagle pojawiła się na nim biaława smuga która po chwili zniknęła.
- Spadająca gwiazda - westchnęła - Shama d'el Sham....
Offline
Elf
Ven odwrócił się i zaczął przyglądać się gwiazdom. Szczególną uwagę jednak poświęcił Księżycowi. Wpatrywał się w niego zafascynowany, a jego promienie odbijały się w oczach elfa dodając im magicznego blasku.
- Mrau. - odparła liznąwszy mu jeszcze grzywkę.
Offline
Mroczny elf
Aurin w końcu przewrócił się na łapy. Nie obyło się przy tym bez stękania. Spojrzał na Kotkę nieco z lękiem że może się znowu na niego rzucić....
Nekara wstała otrzepując się z ziemi i trawy. Zaczęła się rozglądać za swoimi majtkami i sukienką oraz butami. Nie uszedł jej uwadze wilczy medalion leżący nieopodal.
Offline
Elf
Luna owinęła sobie Wilka wokół ogona... znaczy ogon wokół wilka.
Ven nie odwracał głowy ciągle wpatrzony w księżyc. Miał ochotę wyć.
Offline