Amarianth kraina magii i stali...
- Mam nadzieję że nie powiedziałaś im mojego imienia?- Zapytał ocierając łzy rękawem. - A co do Twojego odejścia...faktycznie było to...niegrzeczne. Nawet nie napisałaś listu...nic.
Offline
Człowiek
- Ech...za duże ryzyko....nie wszyscy z gildii uwierzyli w paragraf 9 w moim przypadku. - zamyśliła się ale po chwili dodała - A Co Ty robiłeś podczas mojej nieobecności? No i skąd ta drowka? - skinęła na Mai.
Offline
- Z nią jest ciekawa historia. Spotkałem ją w chacie pewnego leśnego elfa, nie wyglądała zbyt dobrze. Pózniej okazało się że ktoś ja zaatakował... -Tutaj Garrett na chwile przerwał.- Pamiętasz może Revana?
Offline
Człowiek
- Ten uroczy blondynek? - uśmiechnęła się - Prawdziwy ogier z tego Revana - westchnęła - Widziałam się z nim ostatnio, kazał Cię nawet pozdrowić.
Offline
- Mam w dupie pozdrowienia od tego zdrajcy! - Powiedział z złością.- Ten skurwysyn chciał zabić paru z naszych. A teraz poluje na tę drowke... Teraz już wiesz do czego jest mi potrzebna ta elfka? Za głowę Revana jest nagroda...
Offline
Człowiek
Wydęła wargi.
- Phi...Revcio.....ile? - zapytała patrząc w swój kufel.
Offline
- Dwadzieścia tysięcy...- Powiedział uśmiechając się złowrogo .- Całkiem dużo jak za głowę takiego amatora, nie sądzisz?
Offline
Człowiek
-Hmm...za Twoją stoi stawka 15 tys.sztuk złota - powiedziała nagle bacznie przyglądając się Garrettowi. - Oferował mi 30 tys sztuk złotych za współpracę.
Offline
Uśmiech nie schodził z jego twarzy, cho to nie ukryło jego poddenerwowania.
- Przyjęłaś jego propozycję?
Offline
Człowiek
- Hmm...powiedziałam że się zastanowię. Rozważam obecnie magiczny sposób rozwiązania tej sytuacji. - zadumała się - widzisz Revan się zmienił....eksperymentuje z magią...on mnie wytropił....mój błąd że się zgodziłam na igraszki - pstryknęła palcami aż posypały się iskry. - A więc chcesz dopaść swojego dawnego ucznia, tak?
Offline
- Chce zarobić... A to że kombinuje z magia niczego nie zmienia.- Powiedział oschle.- Wiesz co mnie zastanawia?
Offline
Człowiek
Pokręciła głową.
- Nie doceniasz przeciwnika Garrett. On się Zmienił. Jego eksperymenty odbiły się na nim samym. Co Cię zastanawia? - dopiła swój rum.
Offline
- Ile potrzeba żebyś zapomniała o...znajomościach. Wybacz mi podejrzliwość...ale sama rozumiesz- taki zawód.
Offline
Człowiek
Prychnęła.
- Chroń mnie przed swoim Tatusiem - skrzywiła się na samo wspomnie jego ojca. - To mi wystarczy.
Offline
- A czego Ty chcesz od mojego ojca? Swoja drogą...szkoda że tylko tego ode mnie chcesz...- Stwierdził z żalem.
Offline
Człowiek
- Na Orima....na jakim Ty świecie żyjesz Garrett - westchnęła - Twój Tata szczególnie mnie nie lubi. Wadzi mu to że jestem Czarownicą. Co masz na myśli mówiąc:
".szkoda że tylko tego ode mnie chcesz." ? - zapytała zaciekawiona - Kasy mam po bród...ze cztery statki będą.
Ostatnio edytowany przez Andrea Timoska (2010-01-21 22:16:26)
Offline
- To po co przybyłaś tutaj? Zdajesz sobie sprawę że weszłaś do paszczy lwa? To miasto należy do niego.... Ehh...no dobrze, pomogę Ci.- Powiedział kręcąc głową. Sięgnął po kufel i wypił resztę alkoholu. Spojrzał katem oka na dekolt Andrei.
- Wiesz mówiąc "szkoda że tylko tego chcesz" nie miałem na myśli złota...tego mam pod dostatkiem.
Offline
Człowiek
- Jak to mówią : Najciemniej pod latarnią - powiedziała wstając - Wiem że nie miałeś namyśli złota - uśmiechnęła się - Nie mieszam jednak życia zawodowego z prywatnym - poklepała go po ramieniu - A poza tym nie sądzę żebyśmy pasowali razem do scenerii łóżkowej. Będziesz pewnie spał w swojej rezydencji? Ja będę na swoim statku. Nie zapomnij o przekąskach dla Kosmodyma - pochyliła się i pocałowała go w policzek. - Buenos Noches Amigo - mrugnęła i zaczęła torować sobie drogę do wyjścia.
Offline
- Żegnaj.- Odpowiedział krótko. Zaczął rozmyślać nad tym co powiedziała mu o Revanie jego znajoma. To że ja jego głowę ogłoszono nagrodę nie dziwiło go, zbyt często robiono to już wcześniej. Martwiło go raczej to że Revan uczył się magi... Fakt Garrett już kiedyś zabijał magów...ale mimo wszytko...nigdy nie wiadomo do czego jego dawny przyjaciel jest zdolny.
~~A pieprzyć to~~
Podszedł do Mai.
-Chcesz tutaj jeszcze zostać czy wolisz iść odpocząć?
Offline
Człowiek
Opuściła karczmę a wraz z nią zakapturzony typ.
// Doki.
Offline