Amarianth kraina magii i stali...
Flavius spojrzał na Twojego mistrza. Jego mina mówiła "Rób co chcesz...."
- Chodzi o to byś dowiedziała się kim jest ów osobnik...i jak się bronić przed jego...wizytami. Nie wiem tylko czy czujesz się na siłach by słuchać ględzenia starego czarodzieja....
Offline
Mroczny elf
- Jak już pan zaczął to niech pan mówi - powiedziała na pozór obojętnym tonem.
~~Muszę wiedzieć jak się przed nim bronić... on może mnie w każdej chwili... "odwiedzić"~~
- Nie chciałabym być bezbronna w trakcie jego następnej... ekhem... wizyty.- stwierdziła.
Mimo, że na stole było pełno jedzenia, nic nie tknęła. Na samą myśl o tamtym typie robiło jej się niedobrze.
Offline
- No to zacznijmy od początku... Kilkadziesiąt lat temu, paru...bardzo uzdolnionych magów założyło...Radę. Do niej należał również Twój przyjaciel. Jednak kilka lat później z powodu swoich...niecodziennych zainteresowań został z owej Rady wygnany i słuch po nim zaginał. Aż do tej pory... Z tego co opowiedział mi Twój mistrz...bardzo ów osobnik się zmienił i nie przypomina już miłego młodzieńca jakim kiedyś był. Najważniejsze jednak jest to byś potrafiła zamaskować swoja obecność. Najwyraźniej Twój przyjaciel potrafi zlokalizować Cię..śledzą Twoja energię magiczną. Dlatego prosiłbym Cię abyś nosiła przy sobie to.- Terrosa dał Ci srebrny pierścień z czarnym kamieniem. - Ten artefakt będzie maskował Twoją energię. To powinno nie pozwolić Tamtemu znów Cie zlokalizować.
Offline
Mroczny elf
Uważnie słuchała słów czarodzieja. Kiedy podał jej pierścień, wzięła go i założyła.
- A właściwie... dlaczego uparł się, by właśnie mnie ... męczyć? - spojrzała po ich twarzach.
Offline
- Myślę....- Powiedział cicho.- Myślę że chodzi o to że w pewien sposób różnisz się od swoich pobratymców...
Offline
Mroczny elf
- Różnię się czym? - nie dawała za wygraną. - Bo moim mistrzem jest Alcides? Czy to w ogóle ma znaczenie? - zmrużyła oczy i czekała na odpowiedź.
~~może tak, może nie...~~ miała już dość tej niepewności. Zupełnie jakby od razu nie mogli wszystkiego powiedzieć.
Oddychała wolno i głęboko. Miała ochotę wrócić do pokoju, w którym się obudziła i się położyć. Jednak z drugiej strony chciała się teraz możliwie jak najwięcej dowiedzieć... choćby o sobie samej.
Offline
- Różnisz się tym jak zostałaś wychowana przez swojego mistrza... Odrzuciłaś naturę mrocznego elfa. To dla Twojego "przyjaciela" jest intrygujace.
Offline
Mroczny elf
- Intrygujące... - mruknęła. Czuła się lekko zdezorientowana. Nigdy nie miała się za jakąś wyjątkową.
- I tylko dlatego postanowił uwziąć się na mnie i katować. Super - dodała sarkastycznie.
- Ten pierścień na pewno działa, tak? - upewniła się.
~~nie chcę się z nim znów spotkać...~~
Offline