Amarianth kraina magii i stali...
Mroczny elf
- Mówże wreszcie - poprosiła patrząc na niego uważnie.
Aurin nastawił uszu.
Offline
Elf
Luna także podeszła i usiadła obok pana. Spojrzała na niego swoim kocim, przenikliwym wzrokiem.
- No więc ja... Czy byłaś przeze mnie zadrapana lub ugryziona, kiedy... byłem wilkiem?
Offline
Mroczny elf
- Nie wiem -wzruszyła ramionami - A dlaczego pytasz?
Offline
Elf
- Bo jest podejrzenie o zarażenie wilkołactwem...
Offline
Mroczny elf
Zmrużyła oczy.
- Co? Że niby Ty mnie....? -prychnęła - bzdury.
Offline
Elf
- Sęk w tym, że to jest możliwe... Gael mówił, że mało wiadomo o wilkołakach, ale nie wyklucza zarażenia.
Offline
Mroczny elf
- A więc miałabym być wilkołaczycą - zapytała unosząc brew w górę.
Aurin przekrzywił łeb.
Offline
Elf
- W skrócie tak to można określić. Do tego w ciąży, którą możesz łatwo stracić. - dodał bez ogródek.
Offline
Mroczny elf
- Że jak?!
Aurin aż zaskomlał.
Offline
Elf
- Chyba nie muszę powtarzać. - zauważył smętnie. - Dziecko. Z dużą szansą na poronienie, jak to mają elfy w zwyczaju. Choć nie wiem jak to mają wilkołaki w zwyczaju...
Offline
Mroczny elf
- Czy wy przypadkiem nie wypiliście czegoś z Gaelem? - zapytała - Ja miałabym być wilkołakiem i to na dodatek wkrótce cięższa o parnaście kg?!
Offline
Elf
- Nie piłem, choć chętnie bym to zrobił, bo mnie suszy w gardle. - westchnął. - Na razie nic nie wiadomo, ale dobrze byłoby znaleźć drugi medalion o podobnych właściwościach. Albo chociaż taki zrobić jakkolwiek. Z tymi parunastoma kilogramami to jednak przesadziłaś. Ale obawiam się, że rozmowa z Aurinem będzie Ci szła jeszcze lepiej niż dotychczas.
Offline
Mroczny elf
- No co? Mogę się przecież spodziewać szczeniaczków - skrzywiła się - Mam nadzieję że to nie jest prawdą. Pewnie złapałam jakieś choróbsko. A pro po tego co powiedział Gael.
Różowy Kociak to dom dla panów.
Offline
Elf
- A Ty skąd wiesz takie rzeczy?
Offline
Mroczny elf
- To jest dosyć sławne miejsce - odparła wymijająco, wzruszając ramionami. - Jeżeli ja będę w ciąży to Luna tym bardziej.
- Hrumph? - pisnął Aurin stawiając uszy i wytrzeszczając oczy.
Ostatnio edytowany przez Nekara Fay (2010-01-24 20:12:25)
Offline
Elf
- Słucham? - nie zrozumiał. - Jak Luna mogłaby z wilkiem...? - spojrzał na Lunę, która właśnie robiła wielkie oczy. - Masz ochotę na lody, albo coś w tym stylu? - spytał kotkę, jakby to miało być oznaką ciąży.
Offline
Mroczny elf
- A jak ja mogłabym z leśnym elfem - zapytała uśmiechając się - Przybij łapę przyszła matulko - poklepała zszokowaną Kocice po łbie.
Offline
Elf
Kocica aż usiadła z wrażenia.
- Kot to duża różnica w stosunku do Psa... A My możemy się wywodzić z jednej rasy...
Offline
Mroczny elf
- Też mogli mieć wspólnego przodka. Wątpię by Aurin nie zdołał jej zapłodnić. Myślę że nasienie samców w niczym się nie różni - powiedziała.
Aurin spojrzał przestraszony na Lunę jakby widział ją po raz pierwszy.
Offline
Elf
- Ale jak? Znaczy to, że Gdybym ja z Luną, to luna też mogłaby...?
Ostatnio edytowany przez Ven (2010-01-25 20:36:47)
Offline