Amarianth kraina magii i stali...
Wszechmogąca
Soledat de Obregon
Wpatrywałaś się w swoje nowe trzewiki które teraz tonęły w błocie. Westchnęłaś wywracając oczami.
- Panno de Obregon proszę tędy - siwowłosy elf dał Ci znać żebyś szła za nim.
Do Podziemi wezwano Cię abyś zbadała okoliczności wypadku jaki miał miejsce na poziomie 4 czyli bardzo głęboko w ziemi.
Na tymże poziomie twoi bracia i siostry wydobywają lirum - roślinę która regeneruje u czarodziei moce.
Twój Mistrz Alcides wezwał Cię do siebie i poprosił abyś zbadała to tajemnicze zajście. Zginęło 5 robotników a jeden który przeżył jest nieprzytomny.
Z chęcią zgodziłaś się zająć tą sprawą jednak po zejściu na dół dostałaś gęsiej skórki.....
Offline
Mroczny elf
~~niech to, moje nowe buty~~ skrzywiła się w myślach.
Udała się za elfem, który ją zawołał. Była bardzo ciekawa co się stało w Podziemiach... Schodząc coraz niżej miała coraz mniejszą ochotę iść dalej. Nigdy nie lubiła zamkniętych przestrzeni tylko otwarte, a to wyjątkowo trochę ją przerażało.
- Dokąd mnie prowadzicie? - spytała starszego elfa, który ją prowadził, by jej wyjaśnił tę kwestię.
Offline
Wszechmogąca
- Schodzimy na niżesz poziomy panienko - odpowiedział drow-Proszę uważać. Miejscami strop jest niski. Zatrzymaliście się na niewielkiej klatce. Czekał tam na was niewysoki drow w górniczym ubraniu. Dostrzegłaś, że ma przekłute uszy.
- Nareszcie Daelu! - klasnął w dłonie energicznie - Kogo my tu mamy...damulkę. - przyjrzał Ci się dokładnie- Chodźmy już, nie traćmy czasu. Troszeńkę się panna wybrudzi
-poinformował -Możesz wracać Daelu. Stary mroczny elf skinął głową i odszedł.
Nieznany ci z imienia przewodnik ruszył przed siebie nie zadając sobie nawet trudu by zobaczyć czy nadążasz..,
Offline
Mroczny elf
Przyjrzała się niewysokiemu drowowi. Lekko poirytował ją określeniem "damulka", jak raczył ją nazwać, ale nie odezwała się ani słowem.
Nie straszny był jej brud, a on najwyraźniej sądził, że będzie marudziła na każdą niedogodność.
~~niedoczekanie jego...~~ pomyślała ruszając za nim.
Była ciekawa dokąd ją prowadzi, ale nadal się nie odzywała. Spokojnie za nim nadążała, mimo że czasem musiała się schylić z powodu dosyć niskiego stropu, w niektórych miejscach.
Offline
Wszechmogąca
- To tu - powiedział nagle, zatrzymując się - Niech panienka spojrzy, rośnie sobie lirum,nasi bracia i siostry pracują ja tu bum! I same trupy.
Twoje oczy ujrzały krzaczki niebieskawych roślin oraz stertę kamieni. Na ścianach była krew oraz inna nieznana substancja.
Offline
Mroczny elf
Podeszła do ściany i podniosła rękę jakby chciała dotknąć tej substancji, ale tego nie zrobiła.
- Co to jest? - spytała drowa. Chciała sprawdzić, czy będzie wiedział czy nie.
- A tak poza tym to przecież jeden z pracowników przeżył, tak? Gdzie on jest? Odzyskał przytomność? - zasypała go pytaniami.
Ostatnio edytowany przez Soledat de Obregon (2009-12-08 20:15:07)
Offline
Wszechmogąca
Drow wzruszył ramionami.
- Nikt nie wie. Lepiej niech panienka nie dotyka. Ano przeżył jeden z robotników ale ciężko z nim. Kiedym ostatnio pytał o jego stan to medyk padoł mi że nieprzytomny.
Offline
Mroczny elf
- Mhm... - mruknęła.
Wyjęła z torby, którą miała przy sobie pojemniczek, do którego nabrała owej substancji.
- Wezmę to i przebadam, w dogodnych warunkach. Są inne miejsca, w których zdarzyło się coś podobnego?
Offline
Wszechmogąca
- Tylko tu panienko - odpowiedział elf - Przerwano prace na tym poziomie. Podejrzewa coś panienka? Czy to sprawka tych głupich szyszek?(leśnych elfów)
Offline
Mroczny elf
- A mieli szansę się jakoś tutaj dostać? Na razie jeszcze nie wiem co to mogło być. - zastanowiła się chwilę.
- Byłbyś na tyle uprzejmy i zaprowadził mnie do tego robotnika, który przeżył? Jeśli się obudził, chciałabym go przepytać, a jeśli nie, to wesprzeć swoją mocą medyka... - spojrzała nań pytająco.
Offline
Wszechmogąca
- Szanse zawsze są. Wiadomo ,że te śmierdziele są cwane. Proszę tędy panienko i uwaga na głowę. - ruszył innym korytarzem niż przyszli. - Bardzo źle jest z tym górnikiem - powiedział gdy szli - Ledwo ponoć dotknął tej mazi...wie panienka plotki i te sprawy nie są tu obce - wyszczerzył zęby.
Offline
Mroczny elf
Poszła za nim.
- Tak, oczywiście...- odpowiedziała, ale myślami była już gdzieś indziej.
~~ciekawe co to za substancja i jakie ma właściwości...~~
Offline
Wszechmogąca
Wyszliście w milczeniu z podziemi.
//Izba lekarska
Offline