Amarianth kraina magii i stali...
-hmm...
Spoważniał trochę i podrapał się po głowie.
-Dziwne... nic... Zresztą pan elf może potwierdzić też ta był...
Przerwał w połowie nagle sobie coś uświadomiwszy.
-Gdy wyszedłem na spacer widziałem jak elfa napadła grupa ludzi gdy nagle przybyła mu na odsiecz jakaś tajemnicza niewiasta. Jednak nie widziałem jej zbyt dokładnie.
Offline
Człowiek
- Słucham - zwróciła się w stronę Velisa.
Ciągle badała ślad energetyczny który przyległ do barda. Było w nim trochę wzburzenia...
Offline
Człowiek
- To raczej niemożliwe bo spędzałam noc bardziej pracowicie - uśmiechnęła się zerkając na Garretta - Z pewnością była to Shira. Miała patrol w dokach.
Offline
-Hmm dziwne...-zamyślił się
Postanowił nie wnikać w szczegóły (XD)
-Jeżeli mogę zapytać o coś jeszcze? To gdzie wypływacie..bo wyrywałbym się Rivenii gdziekolwiek,oczywiście zapłacę...
Offline
Człowiek
- O zachodzi słońca obchodzimy nasze pirackie święto - odpowiedziała przeczesując sobie rękoma czarne włosy. - jutro statek wypływa do Paletoni. Czujcie się zaproszeni na dzisiejszą zabawę - uśmiechnęła się do nich czarująco.
Taki uśmiech szczególnie działał na mężczyzn. - A teraz wybaczcie ale mam coś do załatwienia. - wyszła z kajuty.
Swoje kroki skierowała na ląd. Musiała wywęszyć to i owo.
//biblioteka
Ostatnio edytowany przez Andrea Timoska (2010-02-14 22:57:20)
Offline
Zatarł ręce i z uśmiechem odparł.
-Słyszeliście ? Będzie bal... śpiew, muzyka, tańce... a kto wie może i niewiasty.
Po czym wziął olbrzymi kęs jajecznicy.
Offline
- Taa...niewiasty.- Powiedział ironicznie i poszedł za Andrea.
// Biblioteka
Offline
//Rezydencja Gildii Złodziei
Za powozem wjechała do miasta. Jakieś dziecko z otwartymi oczami popatrzyło na nią po czym uciekło.
~~Typowe dla ludzi...~~pomyślała sobie.
Po chwili zobaczyła port i statki.
Tygrys ryknął cicho.
-Aubrey, nie strasz ludzi.-powiedziała Mai, ale tak jakoś obojętnie.
Offline
Wszechmogąca
Z powozu wyszła rudowłosa pół elfka. Rozejrzała się z widoczną pogardą po dokach.
- Ohyda - parsknęła po czym skierowała się w stronę najbliższego statku.
Dwaj mężczyźni zagrodzili jej drogę.
Offline
Wyszedł na pokład by zażyć odrobiny świeżego powietrza.
Oparł się o burtę i obserwował nabrzeże. W oddali widział jakieś ruchy to chyba mieszkańcy port demonstrowali swą nietolerancję wobec obcych.
~~Smutne...~~
Offline
Mai podjechała na tygrysie do pół elfki.
-Coś nie tak? -zapytała groźnie mężczyzn. Aubrey zawarczał przeraźliwie, ale tak jakoś narastająco, co dodało jeszcze efektu.
Spojrzała na nich swoimi nieodgadnionymi oczami.
Offline
Elf zszedł ze statku i ruszył wolnym krokiem do biblioteki.
/biblioteka/
Ostatnio edytowany przez Velis (2010-02-28 23:53:28)
Offline